Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
Potem noce mnie ciszą umęczą,
myśli spali błyskawicą drżenie,
potem serce mi wydrze przymarłe
jesień w wieczór spłakany wspomnieniem.
potem serce mi wydrze przymarłe
jesień w wieczór spłakany wspomnieniem.
Krzysztof_Kamil_Baczyński
6-X-38
4 komentarze:
Przepięknie, malowniczo i nastrojowo...
jotka
Wcześnie objawił się talent Krzysztofa, gdy pisał ten wiersz miał dopiero 17 lat. właściwie to był jeszcze chłopcem.. Zakochanym chłopcem.
Okropnie smutne jest to że tak młody i piękny duchowo poeta został zabity zaraz na początku Powstania Warszawskiego.
Stokrotka
Przepiękny ten Wiersz.....
Prześlij komentarz