piątek, 12 lipca 2024

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Pamiątki

 








Niebieskie oczy, krągłe paciory,
leżą w komodzie, w starej szufladzie 
-kurz na nie pada, warstwą się kładzie...
kąpane w niebie w dawne wieczory,


Pocałowania, słodkie pieszczoty,
pachnące jeszcze wonią tęsknoty,
z dala od ludzi, z dala od zgiełku,
na dnie szuflady więdną w pudełku. -


I nic już więcej, tylko dwie róże,
i jedno słowo złote i duże,
zwinięte w papier leży w ukryciu -
może się przydać jeszcze raz w życiu.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska 

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Niezastąpiona poezja listów miłosnych ❤️
jotka

donka pisze...


Poezja Pawlikowskiej Jasnorzewskiej ma dużą rzesze wiernych jej wielbicielek.

Pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy pisze...

I ja naleze do tej grupy wielbicieli. Nikt tak pieknie nie pisal o milosci jak Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
Stokrotka

donka pisze...


Wiedziałam to a właściwie czułam.... nie dziwię Ci się. "Lilka" jak nazywano ją w domu była bardzo wrażliWa, rozpieszczana a w ostatnim etapie jej życia -b. kochajacego ją męża.

Wierzyła W reinkarnację dusz, w życie po życiu, w mowę gwiazd, ale przede wszystkim w miłość. To była jej religia. Jej poezja przeniknięta jest ową wiarą. Nawet kolejne zawody miłosne, sercowe rozczarowania i rozwody nie były w stanie podważyć tej wiary. Jeśli nie znasz - przeczytaj Magdaleny Samozwaniec - "Zalotnicę niebieską"

Dobranoc