poniedziałek, 24 czerwca 2024

Wiersze - językiem poetów...


Wiersze to język
bezgłośny płacz
wezbrany ból
bunt wewnętrzny –
wiersze to język niezwykły
umożliwiający mowę w milczeniu
to schron
gdy gubię się w gąszczu
życia.

- Halina Birenbaum








* * *
Uciekam w skorupę wiersza
jakbym w nim szukał recepty na szczęście
lub źródła z którego można napić się radości
wiersze wygasają jak ogniska
zostaje po nich zimna ciemność nocy
którą można poparzyć się aż do bólu
słucham świerszcza ukrytego w słowach
który próbuje przestroić codzienność
w kolory tęczy
podobno na tratwach wierszy
można dopłynąć do Boga
który ułożył świat jak poemat
miłość jest jedynym wierszem
innych nie ma

ks. Wacław Buryła




* * *
Barwy ze słońca są. A ono nie ma
Żadnej osobnej barwy,
bo ma wszystkie.
I cała ziemia jest niby poemat,
A słońce nad nią przedstawia artystę.

Kto chce malować świat
w barwnej postaci,
Niechaj nie patrzy nigdy
prosto w słońce.
Bo pamięć rzeczy,
które widział, straci,
Łzy tylko w oczach zostaną piekące.

Niechaj przyklęknie,
twarz ku trawie schyli
I patrzy w promień od ziemi odbity.

Tam znajdzie wszystko,
cośmy porzucili:
Gwiazdy i róże, i zmierzchy i świty.

Czesław Miłosz

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wszystkie trzy wiersze piękne. Trudno wybrać najpiękniejszy...
Stokrotka

Anonimowy pisze...

BBM: Do mnie najbardziej przemawia pierwszy wiersz.

Anonimowy pisze...

Pierwszy jest mi najbliższy, najtrafniejszy...
jotka

donka pisze...

To prawda - wszystkie trzy wiersze piękne, każdy wydaje się prawdziwy, ale to jedno zdanie Haliny Birenbaum:

"to schron
gdy gubię się w gąszczu
życia."

czyni mi jej wiersz najbliższy.

Spokojnego, miłego dnia.
Pozdrawiam Was serdecznie.