Irena Conti Di Mauro - , polsko-włoska dziennikarka, pisarka, poetka. Była członkini Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu we Włoszech. Za swoją działalność w zakresie zbliżania kultury włoskiej i polskiej uhonorowana została wieloma nagrodami i wyróżnieniami, między innymi otrzymała tytuł doktora honoris causa na Akademii św. Łukasza w Antwerpii.
Jej poezję cenił sobie ksiądz Jan Twardowski, Z uznaniem o wierszach poetki wypowiadał się papież Jan Paweł II.
"Nie jest w naszych czasach łatwo spotkać poetę, który tak szczerze potrafi przekazywać tak szlachetne i głębokie treści."
Urodziła się 25 października 1931w Warszawie w zasymilowanej zamożnej żydowskiej rodzinie - Gelblum.
W czasie wojny straciła brata i rodziców, którzy zginęli w getcie warszawskim . Działała w Żydowskiej Organizacji Bojowej i ratowała ludzi od zagłady z warszawskiego getta. . Przez Marka Edelmana przywódcy powstania w getcie nazywana była „Irką Wariatką” ze względu na niezwykłe bohaterstwo i odwagę
W 1946 roku wyjechała do Palestyny (nie było jeszcze państwa Izrael), zmieniła nazwisko i wróciła do Warszawy w 1948 roku jako Irena Conti.
W1968 roku, władze odmówiły jej wydania paszportu. „ze względu na pochodzenie” Mogła wyjechać jako Żydówka, bez prawa powrotu. Upokorzona odmową wyszła za mąż za włoskiego dziennikarza Antonio Di Mauro i wyjechała do Włoch. Z połączenie nazwisk - swojego i po mężu, narodziła się Irena Conti Di Mauro. \
Po 20 latach wróciła do Polski jako Irena Conti Di Mauro, włoska poetka, gorliwa katoliczka. Nie poznawała dawnych przyjaciół, nowym nie przyznała się, że kiedyś nazywała się Gelblum. W podaniu do Związku Literatów Polskich napisała, że jest włoską poetką z Sycylii, córką Włocha i Polki. Przestała rozpoznawać dawnych towarzyszy. Ta brawurowa bojowniczka po wojnie wyparła się swojej przeszłości.
Chciała, by widziano w niej dziennikarkę, tłumaczkę i poetkę, tę zaś część swojej biografii, w której była nieustraszoną, pełną fantazji łączniczką Żydowskiej Organizacji Bojowej i odznaczoną Krzyżem Walecznych uczestniczką powstania warszawskiego - po prostu amputowała.
Przyjaciele z tamtych czasów uszanowali jej decyzję i jeśli w ogóle wspominali Irenę Gelblum, nie mówili - przynajmniej publicznie - że zmieniła tożsamość.
Życiorys Ireny Conti Di Mauro mógłby posłużyć za kanwę niejednego filmu akcji. Irena fascynowała bardzo wiele osób, i mężczyzn, i kobiet. Mężczyźni szybko się w niej zakochiwali, chcieli dla niej zmieniać życie . porzucać swoje i zaczynać z nią wszystko od nowa. Musiał w niej być jakiś wdzięk, urok, coś, czego obecnie nie dostrzeżemy na fotografiach.
Wiersze Ireny Conti Di Mauro :
.
Więc co to jest poezja
pyta staruszka
siwiutka i zgięta we dwoje
To właśnie ta ścieżka wydeptana
od koloru do siwości
od ramion strzelistych
do obsiadłych kręgów
od wykołysania syna
do wykołysania wnuka
od dnia wesela
do dnia pogrzebu
A więc poezja to czas
który przeszedł
.
Więc co to jest poezja
pyta kobieta
z wielkim brzuchem
gdzie mały lokator
mozolnie szykuje się do przeprowadzki
To są twoje piersi
kraina mlekiem i miodem płynąca
A więc poezja to czas
który trwa
.
Więc co to jest poezja
pyta dziewczyna
sięgając oczami do gwiazd
w noc ociężałą od szeptu
przed samym progiem spełnienia
A więc poezja to czas
który nadejdzie
.
Przeszła trwa nadejdzie
nadejdzie przeszła trwa
Jest wszędzie
i tam
gdzie na pozór
jej nie ma
BEZ TYTUŁU
Wbrew wszelkiej logice odnoszącej się do form konkretnych
pustkę buduje się także przedmiotami
Im więcej ich przybywa
tym ona staje się obszerniejsza-
ta pustka to w rzeczywistości
ogromny depozyt gromadzenia
Każdy przedmiot
w swojej skończonej martwocie
chciwie okrada wyobraźnię
ogałaca drzewo życia
wypija wodę u źródeł
Nie wiadomo kiedy i w jaki sposób
na taką giełdę przedmiotów trafiają zmęczone pasje
i wystudzone ideały
układając się posłusznie
w wygodne uprzedmiotowione życie
Pustka uprzedmiotowiona
to wielki fryzjer duszy
czesze ją starannie
aż do kompletnego wyłysienia...
Miewała chwile gdy podwójność życia tak naprawdę - nie Ireny Conti di Mauro a Ireny Gelblum męczyła ją.
„Może by tak wreszcie skończyć
z tym codziennym reżyserowaniem
własnej twarzy i całej reszty cielesnej powłoki
aż do coraz bardziej agresywnego
przenikania w duszę z nocnymi przerwami
kiedy nakryci zawsze za krótką kołdrą snu
wycofujemy się z przedstawienia
tak starannie przygotowywanego
w każdym słownym szczególe".
Irena Conti di Mauro
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Może by narysować raz jeszcze linię startową
Może odwiesić wszystkie wyświechtane puenty,
Wstać w trakcie spektaklu, który nas nudzi, tak ogromnie nas nudzi
Że ta nuda promieniuje gdzieś w okolicy skroni i oczodołu
I matowi źrenicę wyblakłą powłoką
Może jeśli gdzieś jesteśmy naprawdę to w krótkich momentach połączeń, ulotnych dotknięciach gdzieś w antrakcie
wyładowaniach energii na różnicach potencjałów.
2 komentarze:
Naprawdę ciekawy życiorys, aż dziwne, że nie powstał o Niej film!
jotka
Ale jest niedawno wydana książka o niej - Remigiusza Grzeli, "Trzy życia Ireny Gelblum" Bardzo dużo można tez przeczytać o niej w Internecie.
Dobranoc. Miłej niedzieli.
Prześlij komentarz