Słyszysz słowo i czujesz, ze jest twoje własne,
więc przygarniasz je w serce i karmisz do syta,
potem czujesz, ze serce staje się za ciasne
i sam nie wiesz, gdzie, kiedy, słowo z serca znika.
Może było nie twoje, a ty w zamyśleniu
pochwyciłeś to brzmienie i skradłeś je w locie,
może było obrazem w lat szczęścia wspomnieniu,
bo leciało w puszystej i mglistej pozłocie.
potem czujesz, ze serce staje się za ciasne
i sam nie wiesz, gdzie, kiedy, słowo z serca znika.
Może było nie twoje, a ty w zamyśleniu
pochwyciłeś to brzmienie i skradłeś je w locie,
może było obrazem w lat szczęścia wspomnieniu,
bo leciało w puszystej i mglistej pozłocie.
Może słowo to było niczym owoc pusty,
który dźwięcznie upada z gałęzi na ziemię,
może było czymś błędnym, niemądrym, niesłusznym,
może snem, może baśnią, może myśli cieniem
Parlicki Mariusz.
2 komentarze:
Jakże trafnie, sama mogłabym się pod tymi słowami podpisać, słowa czasami tak maja, wpadają do głowy lub serca...ale nie wszystkie zostają z nami na dłużej.
jotka
... bywają słowa, które idą za nami przez całe życie.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz