Znad ciemnej rzeki wiatr przylata
I mglistych wspomnień woń przynosi.
Pamięć maluje przeszłe lata,
Jak raj anielski dawni Włosi.
Potem kask, miecz i pęd podróży,
Płomień na ostrzu smukłej dzidy,
Kiedy chadzałem w szatach burzy
I żeglowałem do Kolchidy.
Dzikie porywy i zapędy,
Zuchwałość butna i wyniosła…
Wreszcie manowce, winy, błędy –
I połamane leżą wiosła.
W ruinach pająk sieci snuje,
Czas każe płacić wiosny długi.
Lecz nie żałuję, nie żałuję!
I wszystko spełniłbym raz drugi.
Bo coś w szaleństwach jest młodości,
Wśród lotu, wichru, skrzydeł szumu,
Co jest mądrzejsze od mądrości
I rozumniejsze od rozumu.
Leopold Staff.
3 komentarze:
To prawda! Młodości nic nie zastąpi...
Ale trafnie to zostało oddane! Prawdziwie i naturalnie. Jak na młodość przystało 😉
Tak Matyldo to prawda.... młodości nic nie zastąpi... żadna szczęśliwa i spokojna starość.
Mickiewicz pisał: "Młodości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem. W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy,"
Dobranoc, pozdrawiam
Artbook czy masz na myśli wiersz, czy ilustrację?
Gałczyński nazywał Staffa - "polskim Apollinem."
Pozdrawiam serdecznie późną porą.
Prześlij komentarz