Henryk Zbierzchowski - Marzenia
Taki w człowieku jest uczucia przepych,
Taki lot myśli, co przenika świat,
A wciąż błąkamy się w uliczkach ślepych,
Dźwigając ciężar starych ludzkich wad.
Gdyby tak można duchem wyogromnieć,
Jak jakiś wielki i dostojny pan,
Wszystko przebaczyć i wszystko zapomnieć,
Choć serce jeszcze jątrzy się od ran.
I wszystkie krzywdy, które nam sprawiono,
Rzucić w głęboki i milczący staw
I nieprzebytą oddzielić zasłoną
Jesień żywota od przyziemnych spraw.
Gdyby tak można złamać szpady gardę,
Którą wciąż trzeba wojować za trzech,
I zamiast tarczy mieć tylko pogardę,
I zamiast broni tylko jasny śmiech.
Gdyby tak można zaszyć się w samotność
Cichych przełęczy gdzieś u niebios bram,
Gdzie wszystkie drogi wiodą w bezpowrotność
I jest się z duszą swoją sam na sam.
I na tak wielkiej znaleźć się wyżynie,
Gdzie w ciszy płyną gwiazd wieczyste łzy,
Gdzie się nie słyszy, jak krząkają świnie
I jak nad kością żrą się głodne psy.
4 komentarze:
Bardzo ładny wiersz. Dużo w nim prawdy i wrażliwości. Jest też sporo takich naszych prostych, ludzkich spraw, nad którymi dumamy w ciągu naszego życia. Podoba mi się. Pozdrawiam! 🙂
Wiersz w wymowie podobny do "Imagine" Lennona, tak mi się skojarzyło...
jotka
BBM: Gdyby… a tu już nic zmienić się nie da…
Autor - lwowski poeta - bard Lwowa żył i tworzył w dwudziestoleciu międzywojennym podobnie jak Skamandryci. Pisał piękne, liryczne wiersze. Kochany przez Lwowiaków.
Kilka o nim słów już kiedyś zamieszczałam: https://www.donkiswiatpoezji.pl/2019/07/henryk-zbierzchowski.html
Prześlij komentarz