Po starą księgę sięgam ze
wzruszeniem,
Zda mi się, że to nakryty kamieniem
Ojców proch. Czas ją poczernił i kruszy,
Lecz pełna w sobie nieśmiertelnej duszy.
Ledwiem otworzył zżółkłe
karty, słyszę:
Ktoś do mnie mówi poprzez wieków ciszę -
To Przeszłość głosem czcigodnym pradziada
Z myśli i czynów swoich się spowiada.
Jak ją odtrącić? Jak nie
dać jej ucha?
Wyrodny, kto swych praojców nie słucha!
Stara, szanowna, pyłem siwa księga
Cudownie Przeszłość z Obecnością sprzęga.
Stąd myśl krzepiąca, że w
śmierci godzinie
Człowiek nie cały w cieniach grobu ginie;
Stąd wiara żywa w wieczność narodową,
Stąd moc dzierżąca zamiast miecza - słowo.
Cześć starym księgom;
najmniejszy i ich szczątek
Wart miejsca w świętej skarbnicy pamiątek!
1 komentarz:
Tak! Książki to świadectwa minionych czasów. Prawdziwe skarby!
Prześlij komentarz