Jotka Pani od biblioteki - Drzewa
|
"JAWOR" |
Zwany "Jaworem", oparł się piorunom i zmartwychwstał. Dla mieszkańców jest drogowskazem.
DRZEWA
Chylą ku ziemi
swój koronny majestat
złorzecząc wichrom
z którymi
muszą się brać
za bary.
Niebosiężne
dziuplami gościnne
korzeniami
w głąb ziemi wryte
siłą zachwycające.
Czasem padają
zmęczone trwaniem
na przekór żywiołom
i walką
o każdy konar
o kolejny dzień.
Czas ich przemija
ale uśpione w ziemi
nasiona czekają
na iskrę życia
która da początek
nowym płucom
planety.
6 komentarzy:
Jak dziwnie czytać swój wiersz na innym blogu, jakby kto inny napisał, zawsze mnie to fascynuje:-)
To prawda.... inaczej się wtedy własny wiersz odbiera. Kiedyś pisałam Ci, że lubię wiersze o drzewach....zamierzam zamieścić ich więcej.... zaczęłam od Twojego... przy okazji przemyciłam zdjęcie mojego ulubionego "Jawora", który kiedyś uratował mi życie .... gdyby nie przejął na siebie pioruna, który zmierzał w moim kierunku, a właściwie rozportartej nade mną parasolki. Jawor, wprawdzie z uszczerbkiem przeżył , a mnie nie wiem czy by się to udało.
Pozdrawiam, dziękuję za użyczenie mi swojego utworu..
To faktycznie pamiętne drzewo!
Wczytałam się ponownie w Twój wiersz.... ma w sobie głębię, którą trzeba umieć dostrzec.... to piękny wiersz.
PS - przy okazji zauważyłam błąd ; - rozpostarte a nie rozportarte. Coraz częściej dostrzegam jakieś literówki Czyżby profesor z Niemiec zaczął mnie odwiedzać?
Pozdrawiam serdecznie.
To nie pan Niemiec, tylko zwyczajna literówka, która każdemu się zdarza, a w telefonie, to już norma!
jotka
Super! :)
Prześlij komentarz