Minęły bujne lata moje –
Już starość. Patrzę na ten świat.
Kiedyś tam ...gdzieś ... nas było dwoje,
Lecz to jest sen. Zatarty ślad.
Patrzę, jak więdnie kwiat jesienią,
Słucham pamięci cichych słów;
Ale czyż można wierzyć cieniom,
Co błysną śród młodzieńczych snów?
Byłoż to jawą czy snem było,
Gdy zapominam o tych dniach –
Znów długo śni mi się, jak śniło,
To niewyśnione, skryte w mgłach.
Lecz wiem. To bajka, co mnie zwodzi.
To zima – ten mój siwy włos...
Niech odszukają inni, młodzi,
Drzwi, w które nie dał wejść mi los.
29 września 1902
tłum. Jan Lechoń
2 komentarze:
Poruszający wiersz i bardzo poruszające zdjęcie.
Prawdę mówiąc Matyldo to najpierw było zdjęcie, a potem wiersz. Zdjęcie leżało od dawna.... i od dawna poszukiwałam do niego wiersza. Bardzo smutne - jedno i drugie tak jak i wszystko dookoła nas.
Prześlij komentarz