Tadeusz Różewicz - MUR
Mur
(poemat otwarty, część IV)
Przez ten mur który
budowaliśmy razem
z dnia na dzień
dorzucając słowo
do milczenia
przez ten mur
przebić się nie możemy
zamurowani
własnymi rękami
umieramy z pragnienia
słyszymy jak obok
porusza się to drugie
słyszymy westchnienia
wzywamy pomocy
nawet łzy uciekają
w głąb naszych ciał
Tadeusz Różewicz
2 komentarze:
O tak, tak czasami czuję te nasze relacje międzyludzkie...
Tak bywa czasem w rodzinach, między sąsiadami, wśród obcych... smutne!
Prześlij komentarz