|
Michael Cheval |
Odkrywamy drzwi za drzwiami.
Zamykamy dni za dniami.
Biała suknia w pierwszej parze.
Czas tasuje nasze twarze.
Odkrywamy nowe zdania,
filozofię przemijania.
Popijamy słowa w barze,
bije pamięć na zegarze.
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem,
spadochroniarzem swoich marzeń.
Na zakochanej autostradzie
wyprzedzać jeszcze bieg wydarzeń.
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem,
mirażem naszych wspólnych marzeń.
Na twojej ręce przeznaczenie
rysuje blaski, skreśla cienie
Odpływamy białym deszczem,
aby coś ocalić jeszcze.
Dotyk twoich ust nad ranem,
wschody słońca przegadane.
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem,
malarzem naszych wspólnych zdarzeń
i pod szczęśliwym gwiazdozbiorem
podziwiać życia wernisaże.
Dotyk twoich ust nad ranem,
wykrzykniki zakochane,
zaczytane nasze wiersze,
wschody słońca przegadane.
2 komentarze:
Bardzo sympatyczny wiersz. Prawie mi się tworzy melodia do niego...
Cieszę się, że znowu jest dostęp do Twojego bloga! Serdeczności! :)
Taak.... mnie też się śpiewa☺Malwina
Prześlij komentarz