Swoich łez nie chowaj do kapelusza,
trudno, najwyżej zginą.
Swoich snów nie pakuj gdzieś pod poduszki,
niech tam, niech sobie płyną.
Ale skryj głęboko do szczęścia klucz,
Ale wiedz, że nie masz niczego prócz
tej małej, złotej skrzynki i już, i już.
Swoich spraw nie chowaj przed sąsiadami,
trudno, najwyżej skradną.
Swoich drzwi przed ludźmi wciąż nie zatrzaskuj,
trudno, najwyżej wpadną.
Swoich wad nie chowaj przed kobietami,
trudno, najwyżej zgadną.
Buntów swych nie hamuj, nie duś i nie taj,
trudno, masz duszę stadną...
Ale skryj głęboko do szczęścia klucz,
Ale wiedz, że nie masz niczego prócz
tej małej, złotej skrzynki i już, i już.
4 komentarze:
A może właśnie pokażmy innym, jak ten klucz zdobyć?
Autorka wiersza już nie żyje, a tylko ona wiedziała gdzie ten klucz był schowany. Nie jestem pewna czy go zawsze używała.... chyba jej się chował.
A on w ogóle gdzieś jest?...
Myślę, że są tacy szczęściarze, którzy posiadają do niego klucz.
Prześlij komentarz