Myśląc o dniach minionych, każdą chwilę pomnę:
Tę, co boleśnie rani, i tę, która koi.
Przed żadnym swoim błędem czy cnotą podwoi
Nie zamykam. Niech będą obecne, przytomne.
Dzień krótki jest, niepewny; siły zbyt ułomne;
Sen łudzi; sława kłamie; miłość żółcią poi.
Nic nie wyrzucam sobie! Chwile ciszy skromne
Ból twardy okupiły czarem łaski swojej.
Nie cofnę żadnej myśli swej. Żadnego kroku
Nie odwołam. Przeżyłem możliwość.
Nie odwołam. Przeżyłem możliwość.
W potoku
Światła-m się kąpał, byłem na górach mądrości
Światła-m się kąpał, byłem na górach mądrości
Lecz są noce podniosłe, cudne, nienaganne,
Kiedy duszę otacza piękno tak otchłanne,
Że żałuje się wtedy całej swej przeszłości.
Kiedy duszę otacza piękno tak otchłanne,
Że żałuje się wtedy całej swej przeszłości.
2 komentarze:
Kiedyś byłam zakochana w Asnyku, ale chyba mi przeszło. Może nie całkowicie, ale już mnie tak nie porusza...
Mnie Asnyk jakoś nigdy nie porwał.... zaczynam dopiero teraz doceniać jego poezje ......to poeta nie z tej epoki, wielki patriota, którego twórczość nie powinna pójść w zapomnienie. W szkole młodzież poznaje zaledwie kilka jego wierszy: "Jednego serca! tak mało! tak mało".*** (Trzeba z żywymi naprzód iść) itp. Może Jotka mogłaby więcej na ten temat powiedzieć. ale jak pamiętam w czasach stalinowskich zarówno Asnyk jak i Staff nie byli poetami pomijanymi.
.
Tęsknił za wolną Polską .... niestety nie doczekał jej.
Przeciwnie do Staffa, który po odzyskaniu przez Polskę niepodległości stał się wzorem, i mistrzem dla Skamandrytów.
Prześlij komentarz