Bogdan Zadura - Z czego wyrosłem
Bohdan Zadura ur. w 1945 r. poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki.
Z czego wyrosłem
z rodziny inteligenckiej
w pierwszym pokoleniu
z raczkowania
homo erectus
z futerka z pomponami
z podkolanówek
z czapki pilotki
z marzenia o czapce-niewidce
z erekcji o świcie
która dziś jeśli się pojawia
to na mgnienie
tak że można jej nie zauważyć
i nie trzeba ukrywać
z lęku przed śmiercią
(od dzieciństwa się bałem
że umrę przed końcem życia
a tu proszę proszę)
z ping-ponga
z pchnięcia kulą
z tenisa
z marzenia
o złotym medalu
na Stadio Olimpico
w 1960
w biegu na 5000 metrów
z jeżdżenia na rowerze
z brydża
z prowadzenia samochodu
(nie straciłem zdolności kierowniczej
tylko samochód stracił zdolność jeż-
dżenia)
z wiary
że Bóg jest raczej
wśród chmur
niż w spłowiałym błękicie
z przekonania
że dobry wiersz
daje większą przyjemność
niż widok zgrabnych pośladków
3 komentarze:
Świetnie napisane, trafne refleksje i humor nie przesadzony:-)
Im dalej w lata, tym z większej ilości spraw i marzeń wyrastam... tak już jest. I chyba tylko z lęku nie wyrastam nigdy, choć on też się zmienia.
W Internecie różnie interpretują intencje autora wiersza - poważnie, powiedziałabym smutno, jako odchodzenie, pożegnanie tego wszystkiego co wypełniało kiedyś życie oraz z nutką humoru. Moim zdaniem wiersz można potraktować dwojako, choć załączona przeze mnie ilustracja świadczy o błogim zadowoleniu bohatera wiersza.
Ale to prawda, że w pewnym wieku pozostawiamy za sobą poprzednie życie, ściskamy i nie wypuszczamy tych resztek, które jeszcze zostały.
Lęki, przeróżne tak jak u Matyldy zostają do końca życia.
Prześlij komentarz