Kiedyś miałam nadzieję
Miała smak miętowy
Zapach ogórków po burzy
Kuchni z cynamonem
I w dotyku jak krople rosy
ręką w mokrej trawie
Albo jak czysta chłodna
pościel zanim przyszedł sen
Nie wiem jakie na ciebie
czekają kuchnie i zapachy
Jakie chmury w dzień letni
biedronki w ogrodzie
Piórka w trawie jakich
patyków i sznurków
Pełne kieszenie jakie
potwory w ciemnych kątach nocą
Synku
Wkładam cię do koszyka na
wodę przyszłości
Płynie ku brzegom
nieznanym
Tak tu cicho noc szpital
lampki aparatów
Cicho stąpa personel i
unosi brwi
Dyskretny uśmiechnięty
profesjonalnie ślepy głuchy
I niemy tylko szepty tam
gdzie trzeba krzyczeć
Sekundy tną jak nóż do
rozcinania papieru
Kartka po kartce twoja
strona niezapisana
Na mojej
Czarne bazgroły i nie ma
już miejsca
Na czyste wyraźne linie
stół komin i dom
I słoneczko
Maleńki
Masz jak twój ojciec oczy
w kształcie migdałów
Ciemne brwi mojej matki
Ale pozostają ci jeszcze
inne krzywizny odcienie
Akcenty barwa głosu gesty
i uśmiechy
Te już będą zwierciadłem
całkiem innych światów
Mój palec zaciśnięty w twojej piąstce synku
To tylko odruch atawizm bez cienia świadomości
I może bez znaczenia - ale także
To twardy fakt: trzymasz mnie za rękę
Mój palec twoja mała dłoń jeszcze chwilę sekundę
Może pani wróci do siebie tu będzie wizyta
Już ranek
"Matka wypisana z oddziału na własne żądanie przed
Pozostawia w szpitalu dziecko własne, urodzone dnia...
Stan zdrowia dziecka dobry.
Poinformowana o przysługujących jej prawach i postępowaniu.
Dane osobowe oraz oświadczenie w załączeniu."
W załączeniu:
Pustka
Źródło : „Listy z Krainy Snów”
5 komentarzy:
Zaskakujące. Musiałam przeczytać po raz drugi, żeby wejść w klimat.
Też piszę poezję
Totalne zaskoczenie...
Znam już ten wiersz .... ale też czytając go po raz pierwszy nie spodziewałam się takiego zakończenia..... bardzo poruszającego. I pewnie prawdziwego dla matek rozstających się na zawsze ze swoim dzieckiem
Pozdrawiam serdecznie...
Jotko czytałam Twój reportaż, oglądałam zdjęcia.... nie zostawiłam komentarza bo mam dziś zły dzień..
Izabelo byłam na Twoim blogu, ale nie znalazłam poezji. Może nie umiałam szukać.
Pozdrawiam .
Prześlij komentarz