KAROL WOJTYŁA *** (To Przyjaciel. Ciągle wracasz pamięcią)
To Przyjaciel. Ciągle
wracasz pamięcią
do tego poranka zimą.
Tyle lat już wierzyłeś,
wiedziałeś na pewno,
a jednak nie możesz
wyjść z podziwu.
Pochylony nad lampą, w
snopie światła wysoko związanym,
nie podnosząc swej twarzy,
bo po co -
- i już nie wiesz, czy
tam, tam daleko widziany,
czy tu w głębi zamkniętych
oczu -
Jest tam. A tutaj nie ma
nic prócz drżenia,
oprócz słów odszukanych
z nicości -
ach, zostaje ci jeszcze
cząstka tego zdziwienia,
które będzie całą treścią
wieczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz