Jarosław Iwaszkiewicz - Stary poeta
Poeta mówi:
Żono! Widzisz te dwie
muchy
na parapecie okna
zabite muchozolem
Tyleż one znaczą we
wszechświecie
co nasze martwe ukochane
psy
co leżą tu pod kamieniem
Pamiętasz ten wyraz Tropka
gdy mu się coś mówiło
a on nie rozumiał
marszczył czoło skupiał
się
i nie rozumiał
Bo był zwierzątkiem
My też nie rozumiemy
Patrz mówią do nas obłoki
zorze gwiazdy
wiatry
a my nie rozumiemy
Mówią do nas przestrzenie
niebieskie
mówią drzewa rozwijające
się
mówią kwiaty
rosną
i mówią
a my nie rozumiemy
I tak już będzie
Będziemy we wszechświecie
jak te dwie martwe muchy
jak te dwa zdechłe psy
jak dwie nicości
One też kochały
i chciały zrozumieć
II
Poeta mówi:
Żono! Nie odchodź
Zostań chwilę ze mną
Chcę być sam
A kiedy ty odejdziesz
Zaraz przyjdą tacy:
Tuwim przyjdzie
z gałęzią wielkich jabłek
jak ta co zabrał
z naszego srebrnego wesela
Czesław zaraz przyjdzie
taki młodziutki jak wtedy
kiedy przyjechał z Wilna
ze słowami: ubóstwiam pana
na ustach
Tolek przyjdzie
taki jak w Aidzie
kiedy opowiadał bajki
Marysi
przyjdzie Olek z papugą
motyl przyleci
co kiedyś wleciał do
naszej
sypialni
wielki i osobliwy
Tak się zaludni
Dookoła
Nie odchodź
bądź przy mnie
Bo chcę być sam
sam
taki zupełnie sam
III
Poeta mówi:
Żono:
Byliśmy kiedyś młodzi
widzieliśmy ocean w Skagen
i Barcelonę
i Matterhorn i Dent du
Midi
mieliśmy przyjaciół
gadaliśmy z Lechoniem
z Witkacym z Sartre’em
zachłystywaliśmy się
Proustem
czytaliśmy Jądro Ciemności
Annę Kareninę
Popioły
Teraz jesteśmy starzy
jesteśmy sami
Kłócimy się
szukamy ciągle
pogubionych książek
Chustek
zapałek
okularów
A kiedy będziemy przed
Panem Nicości
już zaraz
nic to nie będzie znaczyło
że byliśmy piękni
że tańczyliśmy na
chłopskich weselach
i na królewskich pokojach
i nikt nas nie zapyta
o nasze muchy
nasze psy
nasze pogubione książki
chustki do nosa
i okulary
autor fotografii: Tadeusz Rolke
data: 1963
miejsce: Stawisko (Podkowa Leśna)
13 komentarzy:
No tak, z jednej strony wszystko to marność, ale z drugiej, co nam czynić? czekać tylko na śmierć? Nie zgadzam się!
Dużo czytałam o poecie, jego żonie Annie, Stawisku i zamieściłam ten wiersz z sympatii do lwaszkiewicza, która u mnie przeważyła nad podskórną do niego niechęcią,znajomoscia jego życia, błędów, przy jednoczesnej jakby rehabilitacji w czasie okupacji gdy w Stawisku znalajdpwali schronienienie uchodźcy i uciekinierzy z powstania bez względu na ich pochodzenie i przynależność do różnych organizacji
Przechowywał też Żydów. Smutny wiersz, smutna starość. Ale to wiersz bez pointy.
Piszę ze Smartfona. Komputer wyłączony bo burza więc przepraszam za jakieś ewentualne błędy
Nie oceniajmy poety przez jego wiersze,
Ale wiersze przez jego życie.
Bo nie wszystko jest w nich zapisane.
Iga z Warszawy
W komputerze spaliła się jakaś bateryjka przez burzę.
Dębski Pani Igo musi poczekać najwcześniej do jutra.
Zaparłam się, że nie będę komentować Iwaszkiewicza, bo za nim nie przepadam, ale widzę, że jakaś poważniejsza awaria?....
Mam nadzieję, że będzie szybka naprawa.
Serdeczności podsyłam.:)
Awaria nie była taka poważna. Udało się dość szybko naprawić, choć nie obyło się oczywiście bez wcale nie takiego małego wydatku..
Matyldo ja tez mam mieszane uczucia w stos. do Iwaszkiewicza,, ale swoim jednym z ostatnich, bardzo smutnych wierszy poruszył mnie. Właściwie to nie był wiersz tylko zwierzenie - samotność w starości dwojga mimo wszystko bliskich sobie ludzi..
.
Anonimowy.
Igo załączam zgodnie a Twoim życzeniem wiersz Dębskiego o matce/ jeśli pozwolisz przejdziemy na Ty bo w internecie zwracamy się do siebie bez formy pani, pan. /
Skoro tak lubisz tego poetę, postaram się by nie był to jego wiersz ostatni.
Pozdrawiam
Cześć donka, nie wiem, czy wiersz jest bez puenty. Raczej nie jest to sprawa najważniejsza, żeby w wierszu puenta była, ale tutaj chyba się pojawia. Stary poeta natrętnie wraca do obrazu przedmiotów, much i psów, pojawiają się kilkakrotnie w całym poemacie i w ostatniej strofie szczególnie podkreśla ich przynależność do małżeństwa, pisze „nasze”. Bo to 1. atrybuty kochanków, jak w pieśni nad pieśniami 2. nośniki pamięci 3. przeciwieństwa nicości i 4. rzeczy w obliczu śmierci nieznaczące, jak my, pamięć, wspomnienia i miłość - czyli wszystko, o czym pisze wcześniej i do czego utraty próbuje siebie (bo zwrot do żony jest chyba tylko przykrywką?) przygotować.
Oponko007 - ja myślę, że on wewnętrznie jest przygotowany na bliską utratę wszystkiego co kochał. Masz rację, że nie musi kierować swych słów do żony....ale poeci lubią mówić do kogoś.... niekoniecznie musi to być ktoś bliski. Choć np. Miłosz wierszem "Pożegnanie" żegna się z synem by trochę inaczej ale podobnie stwierdzić to samo co Iwaszkiewicz.
(...)Synu mój, wierzaj mi, nie zostaje nic.
Tylko trud męskiego wieku,
Bruzda losu na dłoni.
Tylko trud,
Nic więcej.(...)
Pozdrawiam serdecznie... i zapraszam.... miło się z Tobą rozmawia, w przeciwieństwie do Ciebie rzadko rozkładam wiersze na czynniki pierwsze.
Często zamieszczam w blogu wybrane wiersze tylko dla siebie.... wystarczy nieraz jedno zdanie by trafiło we mnie lub do mnie.
To wielki poeta - ale na wielkość czyli prawdę bez ozdobników musiał poczekać - przyszła na starość… Mapę pogody mam na połce
Tak zdychaj
Prześlij komentarz