Etykiety

poniedziałek, 7 czerwca 2021

Tadeusz Różewicz - Bez tytułu

 

Peter Paul Rubens - Cain I Abel

mordowali się

mordują

i mordować będą

kainowe plemię

zaludnili ziemię

skazili wody

zaśmiecili kosmos

kaci dla wszystkich

stworzeń

urządzają bez przerwy

rzeź niewiniątek

piją ropę

modlą się do

złotego cielca

którego padlina

zatruwa miłość

wiarę i nadzieję


5 komentarzy:

BBM pisze...

Człowiek- to nie zawsze brzmi dumnie...:((

jotka pisze...

Jakoś obie pesymistycznie zaczęłyśmy tydzień, ale cóż, życie ...

donka pisze...

Jotko zajrzałam więc do Twojego bloga.... później może napiszę w nim kilka słów. Masz rację - nasze posty to sam pesymizm. Twój - to zaraz napływające wspomnienia cierpień ukochanej osoby. A mój jest wyrazem buntu i bezsilności. W dodatku też bezradności wobec dziejącej rzeczywistości tu i teraz. W domu, kraju, świecie.. Gdyby to można było wszystkie smutki i smuteczki zamknąć w jakimś naczyniu i przykryć szczelnie pokrywką, by się nigdy stamtąd nie wydostały.
Widzę to nawet w wyobraźni - chowam i zamykam.
Miłego tygodnia. .

donka pisze...

Masz rację nie brzmi dumnie.... chwilami nie chce się wierzyć w zło, które jest naszym dziełem. Wczoraj skończyłam czytać książkę Obertyńskiej " W domu niewoli" - autorki maturalnego wiersza "Strych". Długo pozostaną mi w pamięci opisywane przez nią dzieje więźniów z epoki stalinizmu, ale też i mieszkańców kraju rad.
Tą książkę powinno się przeczytać - młodzi i starzy. Młodzi by sobie uświadomili do czego mogą doprowadzić rządy autokratyczne, a my starsi by nie zapomnieć.
Jeśli jest w Twojej bibliotece wypożycz Matyldo koniecznie.... wiem.... mówimy sobie, że mamy już dość czytania o tych wojennych okropnościach, ale czytanie wspomnień takich ludzi jak Obertyńska należy się im. Oni je pisali dla nas, niekoniecznie ku przestrodze....wyrzucali z siebie cierpienie, jakiego doznali za niewinność.

Miłego poniedziałku... muszę kończyć, płatki mi stygną.

donka pisze...

w komentarzu dla Jotki - ma być " wobec dziejącej się rzeczywistości"