Miło po listku
rwać niepełną stokroć
I rozkochanych słów różaniec cedzić,
Miło przy ludziach było raz powiedzieć,
Że się kochamy, i mówić po stokroć.
Miło
zabłądzić pod lipowe cienie
Z kwiatkami w ręku - i patrząc ukradkiem,
Wzajemnie mówić obrywanym kwiatkiem:
Kochasz!... i pani kochasz mnie szalenie...
Gdy nas różowa poróżniała sprzeczka,
A zgody ciągłe zabraniały świadki,
Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki,
Jeden mówił: nie - a drugi: troszeczka.
Dzisiaj samotny - dzisiaj bez nadziei
Błądząc po skałach... wszystkie moje smutki
Zbiegły się razem do białej stokrotki,
Co była siostrą stokrotek w alei.
Rwałem ją... listki leciały w błękicie
Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział,
I wiesz, co listek ostatni powiedział?
Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie.
4 komentarze:
Czemu zrezygnowałaś z wiersza Przemijanie? To czysty obraz człowieczego losu... Wiersz krótki a mówiący wszystko o życiu... Szkoda.
Przepraszam Cię Matyldo......zrobiło się nagle po tych ciągłych, ulewnych, zimnych deszczach słonecznie i jakoś tak świątecznie, a wiersz odpowiednio do pogody i trochę mojego nastroju miał ponurą, ciemną ilustrację..... sam w sobie mógł być też dla niektórych czytelników przygnębiający choć prawdziwy..... postanowiłam go porostu odroczyć. Ale może mi się dzisiaj uda. To jest bardzo znany wiersz, zamieszczałam go już kiedyś w latach 2010 - 2013 w starym Świecie Poezji.
Wróżby z płatków! Ciekawe, czy dla kogoś okazały się prawdziwe?
Pamiętamy z czasów gdy byłyśmy dorastającymi podlotkami tą zabawę - wróżenie sobie z listków, lub właśnie z płatków: "Kocha, nie kocha... lub kocha... lubi... szanuje... nie chce... nie dba... żartuje... w myśli... w mowie... w sercu... na ślubnym kobiercu "
A czy się sprawdzały? Może przypadkowo tak.
U nas dziś pierwszy dzień pogody, od rana słoneczny, więc i wiersz leciutki, też słoneczny, wprost jak nie Słowackiego. Bardziej do pamiętników przyjaciółek.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz