Antoni Lange (ur. 1862 w Warszawie, zm. 17 marca 1929 tamże) – polski poeta, tłumacz, filozof-mistyk, poliglota, krytyk literacki, dramatopisarz, powieściopisarz i lewicowy publicysta pochodzenia żydowskiego, zaliczany do pierwszego pokolenia poetów Młodej Polski. Nazywany "mistrzem poezji refleksyjnej"
|
Rafał Olbiński |
A jednak mimo pomarszczone
skronie,
Pomimo łzami przesiąkłe
źrenice,
Pomimo drżące, załamane
dłonie,
Pomimo żale, pomimo tęsknice:
Pod rozczarowań cmentarzyskiem
smutnem,
Co twarz mi w wieczną
przyodziały bladość,
Pod snów umarłych całunowem
płótnem —
Na dnie mej duszy drga tajemna
radość.
Na dnie najgłębszem, pod
zgliszczem tysiąca
Bólów kamiennych — niby
kwiat zdeptany —
Na pół umarła, lecz jeszcze
drgająca
Radość tkwi we mnie —
atom niedojrzany.
Jak gdyby sama siebie
się wstydziła,
Że jeszcze może kwitnąć
w mojej duszy:
Czasem mi tylko echo swe
zasyła,
Jak kroplę rosy śród spieki
i suszy.
Czasem na mgnienie lub
krócej od mgnienia
Niespodziewany czar ją
wywoływa,
I naraz radość moja wypromienia
I wstaje czysta, ogromna
i żywa.
I wszystkie mroki rozpędza;
ruiny
Odchyla naraz, i cmentarne
zwłoki
Ożywia! Iście źródło, co
w wyżyny
Tryska z podziemnej
gdzieś fali głębokiej.
Przebudza naraz młodych
lat szlachetność,
Przywraca światło i
piękność i wiarę:
I w barw tęczowych przyodziewa
świetność,
Co się zdawało zniknione
i szare.
Przenika wszystko —
niby kwiatów wonie,
Które moc swoich ożywczych
nektarów
W spragnionem wiosny
rozlewają łonie:
Lecz dusza mało napotyka
czarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz