NIECH PAMIĘTA
Wyrzeźbiona
latami i pracą dłoń niespiesznie gładziła fotografię
młodej dziewczyny.
Na kolana postaci siedzącej na krześle
spływał imponujący blond warkocz.
– Ela widzi, jaka ja była śliczna, jak była młoda? Taki gruby warkocz, że chłopakom oczy pałały, a ja jego wybrała, bo był dobry człowiek i zapobiegliwy.
Dobrze,
że nie dożył – przyszli i zabrali… i dom, i sad… Obejmowałam jabłonki,
płakałam… Dobrze, że nie doczekał…
A dobry
był człowiek. Nawet we wojnę było co jeść – do handlu miał głowę,
to i pieniądz był.
Ale bił
i kobiety lubił.., ale dobry człowiek, zapobiegliwy…
Teraz
tu czasem syn przychodzi. Bija też, jak co źle zrobię, bo nerwowy.
A Ela
niech pamięta: Jak przyjdzie sąsiadka, Ela mówi, że Ela moja wnuczka. Że od
matki do babki uciekła, bo babka lepsza.
Córka
nie przyjeżdża, bo daleko.., to i wnuczka…
Dłoń
ponownie głaszcze zdjęcie.
– Widzi Ela, jaka
ja była śliczna?
Ela pamięta: Ela moja wnuczka.
5 komentarzy:
Kojarzy mi się z ukrywaniem żydowskich dzieci w czasie wojny, ale czy taki był zamysł autorki?...
To chyba nie był zamysł autorki. To nie jest właściwie wiersz tylko krótkie, małe opowiadanko, znane mi od dawna jeszcze z poprzedniego blogu. Zawsze wzbudzało we mnie takie jakieś niesprecyzowane uczucia. Nie wiem dlaczego nie budziła we mnie sympatii i współczucia. Stara samotna, prosta, trochę prymitywna kobieta, córka daleko. Wstydzi się sąsiadek, pewnie odwiedzanych przez dzieci, a o niej nikt nie pamięta. Więc Elę, obcą dziewczynkę chce pokazać jako swoją wnuczkę .Ucząc ja tej roli wraca na chwilę w przeszłość, którą przy okazji i my poznajemy..
Dzięki Twojemu pytaniu Matyldo zainteresowałam się autorka, bo do tej pory leżała u mnie anonimowa. Z uwagi na nazwisko przypuszczałam, że to jakaś niemiecka pisarka, lub poetka. Może już nie żyjąca.
A ona żyje, pisze i wiersze i prozę. Ma stronę, bogatą w swoją twórczość. . Bardzo jestem jej ciekawa.... w wolnej chwili zajrzę do niej.
Pozdrawiam serdecznie.
Wyobraź sobie, że też ją odszukałam- chyba chciałam potwierdzenia swoich domysłów, bo dodatkowo zaintrygowało mnie jej obco brzmiące nazwisko. Nawet widziałam ją jako Elę z utworu...
Niczego sobie nie wyjaśniłam. ;(
Pozdrawiam serdecznie. :)
Pod tym opowiadaniem, które znajduje się m.in. w jej blogu w komentarzu zadałam jej pytanie o tą starą, samotną kobietę.... Może odpowie....
Klimat tego tekstu przypomniał mi nowelę filmową z Anną Dymną w roli starej kobiety, która aby uniknąć zesłania do domu opieki przekupiła chłopaka z marginesu, by udawał jej wnuczka, który się nią opiekuje ...
Prześlij komentarz