Dobranoc...dziś usypiam na siedząco i nie mam siły na żadną dyskusję, choć można by się zastanowić nad tym, że autorka skróciła i wyrzuciła to co właśnie stanowi o sensie życia. zresztą zrobiła to świadomie, wiedziała o tym. Dziękuję Wam Matyldo i Jotko.... miło mi jak Was widzę. Jotko czy mi się wydaje, lub nie umiem znaleźć, ale od ostatniej wizyty w Twoim wątku poetyckim chyba nic nie przybyło?
4 komentarze:
A często sensu życia i tak nie widać...;(
Oj, nie wiem czy tak się uda...
Dobranoc...dziś usypiam na siedząco i nie mam siły na żadną dyskusję, choć można by się zastanowić nad tym, że autorka skróciła i wyrzuciła to co właśnie stanowi o sensie życia. zresztą zrobiła to świadomie, wiedziała o tym.
Dziękuję Wam Matyldo i Jotko.... miło mi jak Was widzę.
Jotko czy mi się wydaje, lub nie umiem znaleźć, ale od ostatniej wizyty w Twoim wątku poetyckim chyba nic nie przybyło?
Wena śpi, niestety, ale dziękuję, że zaglądasz:-)
Prześlij komentarz