Wiersz „Nowy Rok „
został napisany przez Adama Mickiewicza w więzieniu.
W 1823 r.
władze carskie
aresztowały poetę
za przynależność
do
stowarzyszenia filomatów;
przez pół
roku poeta był więziony
w wileńskim
klasztorze ojców bazylianów.
Skonał rok stary; z jego
popiołów wykwita
Feniks nowy, już skrzydła
roztacza na niebie;
Świat go cały nadzieją i
życzeniem wita.
Czegoż w tym nowym roku
żądać mam dla siebie?
Może chwilek wesołych? -
Znam te błyskawice;
Kiedy niebo otworzą i
ziemię ozłocą,
Czekamy wniebowzięcia: aż
nasze źrenice
Grubszą niżeli pierwej
zasępią się nocą.
Może kochania? - Znam tę
gorączkę młodości;
W platońskie wznosi sfery,
przed rajskie obrazy.
Aż silnych i wesołych
strąci w ból i mdłości,
Z siódmego nieba w stepy
między zimne głazy.
Chorowałem, marzyłem,
latałem i spadam;
Marzyłem boską różę,
bliski jej zerwania
Zbudziłem się, sen
zniknął, róży nie posiadam,
Kolce w piersiach zostały.
- Nie żądam kochania.
Może przyjaźni? - Któż by
nie pragnął przyjaźni!
Z bogiń, które na ziemi
młodość umie tworzyć,
Wszakże tę najpiękniejszą
córkę wyobraźni
Najpierwszą zwykła rodzić
i ostatnią morzyć.
O! przyjaciele, jakże
jesteście szczęśliwi!
Jako w palmie Armidy
wszyscy żyjąc społem,
Jedna zaklęta dusza całe
drzewo żywi,
Choć każdy listek zda się
oddzielnym żywiołem:
Ale kiedy po drzewie grad
burzliwy chłośnie
Lub je żądło owadów
jadowitych drażni,
Jakże każda gałązka dręczy
się nieznośnie
Za siebie i za drugie! -
Nie żądam przyjaźni.
I czegoż więc w tym nowym
roku będę żądał?
Samotnego ustronia,
dębowej pościeli,
Skąd bym już ani blasku
słońca nie oglądał,
Ni śmiechu nieprzyjaciół,
ni łez przyjacieli.
Tam do końca, a nawet i po
końcu świata,
Chciałbym we śnie, z
którego nic mię nie obudzi.
Marzyć, jakem przemarzył
moje młode lata:
Kochać świat, sprzyjać
światu - z daleka od ludzi.
Pisałem
w więzieniu r. 1823, ostatniego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz