Julian Tuwim - Przy okrągłym stole
|
Patrick William Adam |
A może byśmy tak,
jedyna,
Wpadli na dzień do
Tomaszowa?
Może tam jeszcze
zmierzchem złotym
Ta sama cisza trwa
wrześniowa...
W białym domu, w tym
pokoju,
Gdzie cudze meble
postawiono,
Musimy skończyć naszą
dawną
Rozmowę smutnie nie
skończoną.
Do dzisiaj przy
okrągłym stole
Siedzimy martwo jak
zaklęci!
Kto odczaruje nas?
Kto wyrwie
Z nieubłaganej
niepamięci?
Jeszcze mi ciągle z
jasnych oczu
Spływa do warg
kropelka słona,
A ty mi nic nie
odpowiadasz
I jesz zielone
winogrona.
Jeszcze ci wciąż
spojrzeniem śpiewam:
Du holde Kunst... i
serce pęka!
I muszę jechać...
więc mnie żegnasz,
Lecz nie drży w dłoni
mej twa ręka.
I wyjechałem,
zostawiłem,
Jak sen urwała się
rozmowa,
Błogosławiłem,
przeklinałem:
Du holde Kunst! Więc
tak? Bez słowa?
|
Ann Hardy |
Ten biały dom, ten
pokój martwy
Do dziś się dziwi,
nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze
meble
I wychodzili stąd w
zadumie...
A przecież wszystko -
tam zostało!
Nawet ta cisza trwa
wrześniowa...
Więc może byśmy tak,
najmilsza,
Wpadli na dzień do
Tomaszowa?...
3 komentarze:
Już gdy zaczęłam czytać słyszałam w głowie Ewę Demarczyk i nic tego nie przebije...
U mnie też.... Demarczyk pięknie śpiewa, ale tekst Tuwima jest tego wart. Choć ona była tak uniwersalna, że z każdego wiersza była w stanie zrobić... nawet nie perełke, tylko perłę. .Pozdrawiam serdecznie.
U nas zawiewa ostry halny. Może być ciężka noc.
I chociaż Wielcy odchodzą, nie odejdą naprawdę tak długo, jak długo ich twórczość będzie żyła w ludziach: czytelnikach, słuchaczach... także widzach.
Prześlij komentarz