Przy małej wiejskiej kapliczce,
Stojącej wedle drogi,
Ukląkł, rzępoląc na skrzypkach,
Wędrowny grajek ubogi.
Od czasu do czasu, grający,
Bezzębne otwierał wargi,
To przekomarzał się z Bogiem,
To znowu się korzył bez skargi:
"Hej, Panie Boże, coś
wielkim
Gazdą jest nad gazdami,
Po coś mi dał taką skrzypkę,
Co jeno tumani i mami?
Nie umiem ci grywać na niej,
A jednak wciąż grywać mi chce
się,
Że jestem jak liść ten, szumiący
Gdzieś w niedostępnym lesie.
Któż go tam widzi, któż słyszy
W tych mnogich drzew rozhoworze?
Liche mi dałeś skrzypeczki,
Niemiłosierny Boże!
A jednak, o wielki Panie,
Zlituj się, zlituj nade mną,
Chroń mnie, bym się nie grążył
W jakowąś rozpacz ciemną.
A jeszcze bardziej chroń mnie
I od najmniejszej zawiści,
Że są na świecie grajkowie
Pełni szumniejszych liści.
Teodor Axentowicz |
Spraw to, ażebym zawsze
Umiał dziękować Ci, Panie,
Że sobie rzępolę, jak mogę,
Że daję ci, na co mnie stanie.
I niech się zawsze przyznaję
Choć do najskrytszej przewiny,
I wielką niech czynię spowiedź
W obliczu ludzkiej rodziny.
I niechaj pomnę w mem życiu,
Czy w bliskiem, czy też dalekiem,
Żem człekiem jest przede
wszystkim
I niczym więcej, jak człekiem.
Spraw w końcu, bym przy tej
kapliczce,
Obok tej wiejskiej drogi
Klękał i grywał na skrzypcach,Wędrowny grajek ubogi."
7 komentarzy:
Powalająca zgoda na los, przytłaczająca pokora... Chyba nie ma na świecie ludzi aż tak świętych?...
Jak zwykle, grafika świetnie dobrana, a Kasprowicz? Mój ziomal, urodził się tuż obok niemal, teraz chadzam i Jego drogami:-)
Bardzo lubię poezje Jana Kasprowicza. Gdy jestem w Zakopanem to chodzę na Harendę do domu w którym kiedyś mieszkał.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Matyldo poetom trzeba wiele darować.... często to czym piszą to są tylko ich złudzenia, niespełnione marzenia ,życzenia...... przyobleczone w wyimaginowane postacie.
Tetmajer np. w jego najpiękniejszym dla mnie wierszu "Dusza w powrocie" przyznaje po latach co się stało z jego duszą :
Szukam na próżno - odnaleźć nie mogę -
nie mogę znaleźć dawnej duszy mojej...
Gdzież jest? Gdzie znikła?... Ach! przede mną stoi
jakiś cień - jodła widna przez szeżogę.
Żaden wiersz nie porusza mnie tak bardzo..... powinno się do niego powracać, gdy życie już poza nami i nic się nie da naprawić.
Przepraszam,że tak skręciłam od Kasprowicza do Tetmajera. Żyli i tworzyli w innym czasie i zupełnie inna była ich poezja, ale może marzenia mieli podobne.
Serdecznie pozdrawiam.
PS. Jakbyś kiedyś chciała przeczytać "Duszę w powrocie" jest w moim blogu tutaj :
https://www.donkiswiatpoezji.pl/2018/03/kazimierz-przerwa-tetmajer-dusza-w.html
Jotko skoro to Twój ziomal jak piszesz napiszę może o nim i o jego życiu jutro więcej.
Pozdrawiam
Stokrotko dawno już nie byłam. w muzeum Kasprowicza..... jego poezję też lubię..... niektórzy narzekają na archaiczny język.... nie dostrzegając piękna tych wierszy.
Pozdrawiam serdecznie.
Zajrzę, dziękuję, pozdrawiam.
Prześlij komentarz