Leszek Długosz - Pochwała Listów
POCHWAŁA LISTÓW To prawie wyczuwalne
:
- Puls twojej dłoni w kopercie
którą trzymam
Zamaszystość liter
Pośpiech linijek
- kroki co w moją pobiegły stronę ?
Profil domyślny
Oddech słyszalny
- znad ekranu kartki...
Tak, jednak listy
wolę !
- Nie jakieś faksy internety
Może i dla przyczyny,
dla tej samej
Dla której, z
antykwariatu, gdybym mógł
Nie z supersamu,
brałbym rzeczy
Ach staroświecka
rewerencjo !
Epistolarna
kokieterio
(Te -
wielokropków spojrzenia powłóczyste...)
"W odpowiedzi na
pismo Łaskawej Pani
Najmilszy
Najmilejsza moja
Wielce
Umiłowani"
A potem w głębokościach nocy
Wnikliwe jeszcze
studiowanie
Proporcji :
"Trzy piąte to
konwenans ?
Dwie piąte prawdy
Czy odwrotnie ?
-
A j e ś l i t o
j e s t w s z y s t k o
?..."
A jednak listy
Zdecydowanie !
Fakt, że zaoczne to spotkania
Lecz
– poza tymi z dotykalnej prawdy
Te są najbardziej
Już "niemal niemal"
urzeczywistniane
-
Realność barykady wznosi
Kłody pod stopy Prawdopodobieństwu rzuca
A mimo to patrz :
-
Nerwy i wzruszenie twoje
W tej części świata, z pismem mam
Na stole ?
-
Jednak listy przedkładam
Nawet że można
Jak na posłańcu wroga, wziąć odwet
Zniszczyć zdeptać
Przez okno wyrzucić
- Rozczulić się
Do policzka przytknąć ?
W dłoni ukołysać z koperty wyjęte
Żywe powietrze z twojej okolicy ?
Poza tym
Wyobraźnię mą roztkliwia
Nawet nie mozół listonosza
-
Wizje połączeń transoceanicznych
To one raczej - ludek dzielny
-
Skrzaty, w czarodziejskie zbrojne znaczki
(I niewidzialne w czas niepogody parasole
pelerynki)
To one raczej –
listy
W mej wyobraźni zwyciężają
-
Gdy kwarantannę w skrzynkach wpierw odbywszy
W świątyniach poczty potem - na drogę
ostateczną
stemplem namaszczone
Rzucają się na oślep
W bezdroża, w słoty i w spiekoty
Aby
- planetę ziemską (bywa)
okrążywszy
Bez siły w końcu paść pod drzwiami
U kresu przeznaczenia
-
Gdzie adresat mieszka
To tylko zdolne jeszcze szepnąć :
"Jesteśmy !
Przysyła mnie pani Iks
Igrek mnie poleca..."
A ja ?
Świadomy hipokryzji, do oczu je podnosząc
Właściwie komu mówię ?... - D
z i ę k i !
Świat dzięki Bogu, wbrew obawom
Jednak istnieje -
oto
Awizo mi przysyła
- Być
może ma swe dalsze plany ?
- I
względem mnie
zamiary jakieś
jeszcze?
2 komentarze:
Aldonko droga ! Piekne polaczenie obrazu i literatury.
Ktoz teraz papierowe listy pisze? A jesli nawet listy - to maille ! A ktoz przechowuje stare listy i pocztowki ? Sa tacy, ze staroswieckim sentymentalizmem trzymaja korespondencje w duzym wiklinowym koszu, do ktorego od wielu lat juz nikt nie zaglada. Wlozone tam zostaly "tymczasowo" , przy przeprowadzce, tkwia tam nadal i sa coraz bardziej "niedowyrzucenia". Wspomnienia bezcenne .... Pozdrawiam i serdecznosci ślę okolicznosciowo ....
Z Leszkiem Długoszem mam studenckie wspomnienia, pięknie pisze, pięknie śpiewa, miałam jego płytę, a wiersze o listach akurat tydzień pisania listów:-)
Prześlij komentarz