Ojciec
Kazimierza Rudzkiego, Bronisław Rudzki
prowadzący w Warszawie od roku 1906 firmę muzyczną i wydawnictwo nut
wydawał seryjnie niewielkie książeczki w postaci broszurek
– zatytułowanych " Estrada." Dzisiaj
należą one do bibliofilskich rzadkości i stanowią cenną dokumentację
wspomnień z tamtych odległych czasów.
Zawierają m.in. zbiory piosenek, wierszy, monologów i skeczów,
wykonywanych w warszawskich teatrzykach, w latach 1917-1922.
Oto jeden z utworów pochodzących ze zbioru „Estrada” :
Ballada
o czerwonej wstążce.
Na górze w starym zamczysku
Mieszka księżna Ludmiła
I choć liczyła czterdziestkę,
Dziewicą cnotliwą była.
Miała, jak głosi legenda,
Bogactwa bez liku pono,
Na szyi zaś, Bóg wie po co,
Nosiła wstążkę czerwoną.
W zamczysku księżnej Ludmiły
Zrobiło się widać nudno,
Bo kiedyś księżna westchnęła
I rzekła smętnie: ha! trudno!
Jeśli się znajdzie amator,
Zostanę mu wierną żoną,
Ach! trzeba będzie poradzić
Z tą moją wstążką czerwoną.
Aż zjawił się zdali rycerz
Niewiadomego imienia,
Co w sercu księżnej Ludmiły
Obudził dziwne pragnienia.
I gdy za rękę ją ujął
Słodycz przeszyła jej łono,
Lecz wnet wskazała na szyję
Z tajemną wstążką czerwoną.
,,Jest u nas zwyczaj rodowy,
Bo czasów prastarych sięga,
Że każdą kobietę dzieli
Na dwoje czerwona wstęga.
Wybieraj tedy rycerzu,
Nuż ci się wybór poszczęści
W dół, albo w górę do wstęgi
Jedną z obydwóch mych części''.
A rycerz ów był poetą
I rozmarzonym artystą,
A co najgorsze był głupcem
I wielkim idealistą.
Więc rzekł po krótkim namyśle:
,,O skarbie mój wytęskniony!
Wybieram tę część co leży
W górze od wstęgi czerwonej!''
Strasznie się słabo zrobiło,
Na takie słowa Ludmile,
Znikła w sąsiedniej komnacie,
Ale wróciła za chwilę.
I ujrzał rycerz zdumiony,
Że zacna księżna Ludmiła
Ze swojej wstęgi czerwonej
Podwiązki sobie zrobiła.
2 komentarze:
Nie podejrzewałam, że z Tuwima taki figlarz! ;)))
Zna ktoś melodię do tej ballady albo wie gdzie ją wyszukać?
Prześlij komentarz