mal. Janusz Szpyt |
niewesoła myśl o poranku
ciemnym,
że jest się tylko formą
skupienia energii,
przez chwilę człowiekiem,
za moment chmurą
niezapominajką psem
kamieniem górą
mięsistą masą materii w
rzeźnickich łapach
przypadku co nicuje
przekształca ugniata
a tu luty brnie przez
jałową pustynię
wrogie wirusy, w państwie
ciała rozprzężenie
i przeświadczenie, że się
jest tylko fabryką ciała
co je i wydala, co je i
wydala...
znikąd ratunku, nikły
odblask wiary
w zbawienie poprzez
poetyckie czary
Boże końca wieku
wypłoszony
przez elektroniczne
rozumy,
tak niepewny mglisty, daleki
– dopomóż,
podaj przez internetowe
galaktyki
opuszek bożego palca
jak Adamowi w kaplicy
sykstyńskiej
na znak, że panujesz
jeszcze
nad tym wszystkim..
2 komentarze:
Niby współczesna modlitwa, bardzo na czasie:-)
jotka
Tak, masz rację, Wiersz Barańczaka .... świetnie utrafiłaś, podzielam Twoje zdanie - to uwspółcześniona modlitwa. . Często wiersze szczególnie w Herberta, Milosza, Barańczaka zawierają treści, które są jakby odbiciem naszych dzisiejszych czasów . Nie tylko mam na myśli politykę..
.
W ubiegłym miesiącu zamieszczałam wiersz Piotra Matywieckiego - Neutrino, w którym stara się połączyć ostatnie hipotezy o cząstce neutrino. i jej roli w powstaniu Wszystkiego. Nie bardzo to wyszło poetycko. .
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Cały czas audycje w ToKFM o pandemii, strasznych wynikach. Przepowiadają w następnych dniach dziesiątki tysięcy zakażeń.
Prześlij komentarz