Jerzy
Harasymowicz urodził
się w 1933 w Puławach, zm. w 1999 w Krakowie.
Niezwykle płodny poeta
opublikował kilkadziesiąt tomów wierszy. Krytycy uznali go za
głównego przedstawiciela poezji "wizji", a więc swobodnego fantazjowania, kolorowej,
pełnej obrazów wyobraźni. W twórczości poety naturalnie łączą się ze sobą
elementy świata realnego, codziennej rzeczywistości oraz fantastyki, baśni,
wyobraźni ludowej, Posługuje się często
bezpośrednim ciepłym liryzmem, za którym tkwi spora doza czułości wobec świata.
Z czasem coraz częstsze stają się też
tony związane z lękiem i samotnością.
Wszedł
do historii polskiej literatury, wychowując sobie grono wiernych czytelników.
* * *
Wspominam liście
które sypią się i sypią
z błękitu
Wspominam dziuple
gdzie spała futrzana baśń
Wspominam stertę liści
w której zasnęła młodość
tak mocno, że zbudziła się
za tydzień
Zapach liści szedł mi do
głowy
jak wino
Wspominam dziewczyny
które schowały się za
drzewem
już na dobre
Wspominam góry
które zostały beze mnie
jak opuszczony dom
z wstawionymi szybami
ze szronu
Wspominam młodość
która została już na wieki
daleko stąd
w bukowym lesie
* * *
Jesienna krzątanina
drzew
Góra zeszła na
brzeg
łapie ryby jak
niedźwiedź
Jesienna krzątanina
drzew
Poprad unosi białą
sukienkę miłości
nie znam już twarzy
opartej kiedyś o
góry jak ikona
Jesienna krzątanina
sumień
Wiele rzeczy stary
nie pojmuję
Błąkam się po
świecie jak po domu ciemnym
z oknami usianymi
gwiazdami
Gwiazdy wróżyły mi
samotność
i to się potwierdza
gdyż prócz zwierząt
i ptaków nie mam
przyjaciół
prócz swetra który
ma jeszcze
bijące serce
I wiesz – chciałem
ci coś powiedzieć
lecz rozpaliłem
jesień na cały horyzont
i wszystko poszło z
dymem
I może to lepiej
Dawid Patterson |
5 komentarzy:
Mało znam tego poetę, więc nic mądrego nie napiszę...może tez dlatego, ze jakoś nie trafiają do mnie za bardzo, akurat te.
Ja też Harasymowicza właściwie nie znam, może okazjonalnie na coś trafiłam, ale te wiersze czuję. Odbieram tęsknotę, zadumę i smutek starego jesiennego człowieka...
Ja też jego lirycznych wierszy jesiennych nie znałam.... zamieściłam je trochę na siłę, natomiast od dawno znam jego krótkie wiersze, które dałam kiedyś w części Onetowskiej blogu....są więc czytelnicy, którzy je pewnie pamiętają., a staram się nie powtarzać. To np. "Buty dziadka" "Babcia" " Budzenie się poranka". "Grzech" . Może pociągnę dalej Harasimowicza, żeby go bardziej przybliżyć... jego wiersze, które wymieniłam, to jak króciutkie bajki.i wg. mnie mają urok, nie dla wszystkich jednak dostrzegalny.
Od rana słucham mediów i gdyby nie pandemia....
BBM dopiero przed chwilą dotarł Twój komentarz. Cieszę się. Czujesz i dostrzegasz w tych wierszach to samo co ja. Tak jak napisałam w komentarzu do Jotki zamieszczę trochę więcej jego poezji, wg. mnie zasługuje na bliższe poznanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Poczytamy!
Ja też serdecznie pozdrawiam. :)
Prześlij komentarz