Rembrandt van Rijn |
Cóż, mężczyzna nie
płacze.
Tego się uczyłem
Od samego
dzieciństwa.
Coraz bardziej sucho
Miałem pod
powiekami.
I wzrok był ostrzejszy
I oddech
spokojniejszy i świat jakby mniejszy
I mój głos w
świecie nie brzęczał tak krucho
Cóż, mężczyzna nie
płacze - bo zna swą bezsiłę
Uczy się milknąć i
w ciemność odchodzić
Przyjaciół nie
mieć, z wrogami się godzić
I tęsknić za łzą
jedną co by z bożą łaską
Popłynęła
mu z oczu zamiast ziaren piasku.
5 komentarzy:
Ernest Bryll też często "gościł" na stronach mojego blogu. Bardzo cenię sobie jego poezję. Był bardzo dobrym, ciepłym człowiekiem. Odbieram świat na tych samych "strunach" , chociaz On jest już po tamtej stronie.
Witam! Też lubię poezję Brylla.... trochę się nasze losy splotły. gdy mieszkaliśmy w Gdyni uczęszczaliśmy do tego samego Liceum. Ogólnokształcącego.... brat nawet do tej samej klasy, ale chyba tylko przez jeden rok. Bryll jest mniej więcej w podobnym wieku co my z bratem.... mojego brata już nie ma, ale Ernest jeszcze dzięki Bogu żyje i pisze. Wcześniejszy okres jego twórczości to moje czasy .
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję, że tu przychodzisz. Ja też zaglądam do Twoich blogów wprawdzie jako emerytka z długim już stażem.
Donka
Ps.do "Wczesnej Emerytki" - wpisując nazwisko poety do "Napisz" i klknie
" szukaj" otworzą się wszystkie jego wiersze - E. Brylla jest dość duży wybór.
Jeszcze raz pozdrawiam.
Połączenie mądrego wiersza z obrazem jednego z moich ulubionych malarzy to uczta prawdziwa!
Masz racje - obraz przepiękny ... ta rozpacz przebijająca z twarzy mężczyzny. . Może to zestawienie: Rembrandt i Bryll za śmiałe. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny...
Prześlij komentarz