Wydobyć się z myśli o
swojej osobie,
to pierwsza rada w
depresji.
Przenoszę się dlatego
w rok 1900.
Ale jak porozumieć
się z państwem umarłych?
Wpatruję się w
lustra,
w korytarze luster
odbitych w lustrach.
Tam mignie kapelusz z
rajerem, falbany,
albo biel nagości w
półmroku,
Mariona, Stefania,
Lilka
czeszące długie
włosy.
Edgar Degas |
Jeżeli wypadły poza czas i przestrzeń,
powinny być tam, gdzie cesarz Tyberiusz,
albo łowcy bizonów sprzed lat dwunastu tysięcy.
Ale one ciągle blisko
i tylko oddalają się,
powoli, rok za
rokiem,
jakby dalej brały
udział w naszym nieczystym balu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz