Paul Cezanne |
Gładka
skóra przedmiotów napięta
tak mocno jak cyrkowy namiot.
tak mocno jak cyrkowy namiot.
Nadchodzi
wieczór.
Witaj, ciemności.
Żegnaj, światło dnia.
Witaj, ciemności.
Żegnaj, światło dnia.
Jesteśmy
jak powieki, mówią rzeczy,
dotykamy i oka i powietrza, ciemności
i światła, Indii i Europy.
dotykamy i oka i powietrza, ciemności
i światła, Indii i Europy.
I nagle
to ja zaczynam mówić: rzeczy:
czy wiecie, czym jest cierpienie?
Czy byłyście kiedyś głodne, zagubione, samotne?
Czy płakałyście? Czy wiecie, czym jest lęk?
Wstyd? Czy poznałyście zawiść i zazdrość,
małe grzechy, których nie obejmuje przebaczenie?
czy wiecie, czym jest cierpienie?
Czy byłyście kiedyś głodne, zagubione, samotne?
Czy płakałyście? Czy wiecie, czym jest lęk?
Wstyd? Czy poznałyście zawiść i zazdrość,
małe grzechy, których nie obejmuje przebaczenie?
Czy
kochałyście? Czy umierałyście kiedyś,
w nocy, gdy wiatr otwiera okna i przenika
do chłodnego serca? Czy zaznałyście
starości, czasu, przemijania? Żałoby?
w nocy, gdy wiatr otwiera okna i przenika
do chłodnego serca? Czy zaznałyście
starości, czasu, przemijania? Żałoby?
Zapada cisza.
Na ścianie tańczy igła barometru.
Na ścianie tańczy igła barometru.
1 komentarz:
15.37, 13 marca 2023
Ooooooo
Prześlij komentarz