Ilya
Repin – (1844 – 1930 )
|
-
Młody człowieku, niech pan mi nie baja
Co
złe, co niesłuszne, a co niewłaściwe.
Myśmy
oddali siebie w służbę kraju
Nie
po to by nas karcić, albo by podziwiać.
Państwo
- to ład, a ład - to jest władza.
Proszę
nie zgrywać Hamleta przede mną.
Hamlet
dla prywaty swą ojczyznę zdradzał,
Jego
protest był tylko histerią daremną.
My
psychikę ludzką widzimy na wylot.
Każdy
w sobie kryje szał i niepokorę.
Najtrwalsze
się państwa do upadku chylą,
Jeżeli
się przed tym nie obronią w porę.
Po
to my jesteśmy, byliśmy, będziemy,
Sumienie
społeczeństwa i karząca ręka.
Naprawdę
o wszystkim nazbyt wiele wiemy,
Żeby
się zawahać, gdy fundament pęka.
Kara
stołka? Paznokcie? Bicie? Twarde łoże?
Nadużycie
siły? Kapturowe sądy?
Jeśli
ktoś dla przekonań życie oddać może -
Cóż
mu po paznokciach, kiedy ma poglądy?
Owszem,
czuję gorycz, gdy się nas oskarża,
Gdy
się nienawidzi, albo nie docenia.
Ale
to naszej pracy nieodłączna marża,
Którą
płacimy za rację istnienia.
Nasz
czas zawsze wraca, bo nasz idealizm
To
jedna wielka czynu filozofia.
Od
początku świata świat się ciągle wali,
A
nie da się powstrzymać upadku bez ofiar.
To
wszystko na razie, młody przyjacielu.
Jest
pan dowodem na to, że to my rację mamy.
Niech
każdy po swojemu podąża do celu.
Tymczasem
- do widzenia. Jeszcze się spotkamy.
15.9.1987
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz