Jim Daly
|
Nie nasze podręczniki historii, których
nikt
nie otworzy, bo i po co,
nie otworzy, bo i po co,
nie
gazety,
które nigdy nie były otwarte
na rzeczywistość (jeśli nie liczyć niektórych
nekrologów i prognoz pogody),
które nigdy nie były otwarte
na rzeczywistość (jeśli nie liczyć niektórych
nekrologów i prognoz pogody),
nie
listy,
które tak często były otwierane,
że niczego w nich nie mogliśmy pisać otwarcie,
które tak często były otwierane,
że niczego w nich nie mogliśmy pisać otwarcie,
i
nawet nie literatura, też zamknięta
w sobie, w szufladach urzędników albo
w tekturowych trumienkach okrojonych wydań
w sobie, w szufladach urzędników albo
w tekturowych trumienkach okrojonych wydań
jeśli
co pozostanie, to otwarte oczy
tego dziecka, co dzisiaj nie może zrozumieć
naszego świata zamkniętego i
otwiera usta, aby zadać nam pytanie;
i jeśli nie przestanie powtarzać swych pytań,
da kiedyś naszej prawdzie otwarte świadectwo
tego dziecka, co dzisiaj nie może zrozumieć
naszego świata zamkniętego i
otwiera usta, aby zadać nam pytanie;
i jeśli nie przestanie powtarzać swych pytań,
da kiedyś naszej prawdzie otwarte świadectwo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz