Wszystko
się pozmieniało nie ma małych dworów
pachnących
owocami i pastą do podłóg
z
zazdrostkami w oknach z lawendą w szufladzie
kościół
też nieco inny. Spokojny choć przecież
bez
cichej i dyskretnej prababci łaciny
stara
się by Boga było lepiej widać
lecz
Bóg kocha naprawdę więc jest niewidzialny
dworce
przebudowano już nie mogę trafić
na
peron gdzie kogoś żegnałem na zawsze
długopis
karierowicz nieboszczyk atrament
niebo
morze i góry zostały te same
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz