Obraz: Francine Van Hove |
Czasem wiosenne pierwsze
listki
A czasem mądry wiersz
noblistki
To moi profesorowie
I wszystkie moje piękne
błędy
I wszystkie drogi, co nie
tędy
To moi profesorowie
I ciągle szukam ich
namiętnie
A oni czynią chętnie,
skrzętnie
Ład w sercu i w głowie
I ptaszek w kalinowym
lasku
I pod stopami ziarnko
piasku
To moi profesorowie
Ja żyję według swego
klucza
Wolę się uczyć, niż
pouczać
I prawd niegłupich całkiem
sporo
Znam dzięki moim
profesorom
Że życie wciąga i zachwyca
Dopóki świat to tajemnica
Tak mówią profesorowie
Że póki światu wciąż się
dziwię
Żyć będę pięknie i
prawdziwie
Tak mówią profesorowie
Są mi potrzebni jak
powietrze
Rada ich słucham, wiem, że
jeszcze
Tak wiele się dowiem
I na werbelku gra nadzieja
To także wymyśliłam nie ja
To moi profesorowie
Ty też nie będziesz nigdy
w biedzie
Jeżeli o kim masz
powiedzieć
"To moi
profesorowie"
Że siwy belfer z ogólniaka
List, książka, wstążka
byle jaka
To twoi profesorowie
Bywałaś chmurna,
niespokojna
Z calutkim światem w
stanie wojny
A dzisiaj, co powiesz
Że patrzysz na ten świat
rozumnie
Bowiem masz o kim szepnąć
dumnie
"To moi profesorowie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz