Artysta - Mariusz Lewandowski - "Łowca dusz" |
Objawia się. I nagłym, ukrytym odruchem
Przypomina o sobie. Zahuczy jak burza!
Chłośnie w twarz straszną prawdą – lub świetlistym duchem
Przepaja mnie i zwodzi: i zwodzi, mami, odurza...
Lub targnie się – i ostrym mnie kantem ubodzie
W najczulszy nerw – i wstrząśnie całą ma istotą!
Albo przychodzi do mnie, gdy jestem w ogrodzie,
Sycząc dalekim wzrokiem zachodowe złoto.
A jest wszędzie: i w bogach zapomnianych czasów,
I w mglistych napomknieniach o czymś, co być może,
I w gęstwie niewidomej dumnych, starych lasów,
I w widmach, co rzucają gwiezdne łkania w morze.
I w tych, co umierają w słoneczne południe,
I w tych, co przeklinają, w tych, co błogosławią,
W tych, co Chrystusów zwodzą, całując obłudnie,
I w tych, co się w rozpuście pod krzyżami pławią.
Wszędzie jest! Dręczy, cieszy, marę zwątpień ciska,
Zachodzi z tyłu skrycie, w proch rzuca, uśmierza,
Ukaja i przeraża, w wszechświętości błyska!
- Apokalipsowego nosim w sobie zwierza.
z tomu „Czyhanie na Boga”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz