Zabierz mnie stąd
daleko
Jak najdalej od
tych wszystkich złych wydarzeń
Usiądziemy nad
zieloną rzeką
To najlepsze lustro
dla zmęczonych twarzy
Zabierz mnie hen od
wrzawy
Bohaterką żadnej
bitwy nie zostanę
Niech kołyszą nas
wysokie trawy
I niech rosą
zakwitają, gdy poranek
Ogrodzimy nasz
malutki skrawek nieba
Na ten luksus
zawsze starczy nam pieniędzy
Tutaj żadnych nam
idoli nie potrzeba
O przepraszam, mam
jednego, to jest księżyc
Ogrodzimy nasz
malutki skrawek nieba
Razem z nim
będziemy czasem deszczem płakać
Przytulimy się do
stuletniego drzewa
Pewnie z czasem
pomyślimy o dzieciakach
Zabierz mnie z tej
planety
Która pędzi na
spotkanie swego losu
Przecież dobrze
wiesz, że ważne dla kobiety
Są dwie sprawy -
ciepły dom i święty spokój
Ogrodzimy nasz
malutki skrawek nieba
I prywatna gwiazda
nocą nam zaświeci
Wtedy pewni jak się
nie bać, jak się nie bać
Nauczymy żyć bez
strachu nasze dzieci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz