Żal mi nadziei co się
nie spełniły
żal białych płatków,
co pomknęły w dal,
żal mi tych
dziewczyn, które się spóźniły
na karnawału najpiękniejszy
bal
Żal mi okazji, które
zmarnowałem
przez chwile tremy,
co dopadła mnie,
żal mi tych listów,
których nie wysłałem,
podpisywanych: miła
kocham cię
Dlatego przeżyć chcę
do cna
to wszystko, co mi
życie niesie,
gdy młoda wiosna
bzami gra,
gdy się zapala
wczesna jesień
By nie żałować wierszy niespełnionych,
nie minąć nuty, która
szuka słów
i dotknąć białych
ramion wyrzeźbionych
w światłości, która
nie powróci znów...
Żal mi nadziei, co
się nie spełniły
żal wczesnej wiosny,
gdy dojrzewa liść,
żal mi tej drogi,
którą mgły spowiły,
którą w nieznane nie
umiałem iść
Żal mi tych losów, których nie kupiłem
a przecież wygrać
mógłby każdy z nich,
żal mi tych włosów,
których nie tuliłem
i nawet dostrzec nie
umiałem ich
Więc chcę do bólu przeżyć
to
co jeszcze z życia mi
zostało,
żeby wspominać było
co
żeby się nic nie
zmarnowało
By czas jaskrawy
dognać i przegonić
żeby nie stchórzyć,
nie pójść drogą złą
i aby jednej chwili
nie uronić
z wielkiej podróży, w
której jestem wciąż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz