Urodził się na bliżej nieokreślonym terytorium Niemiec
(Wyglądał mniej więcej na rówieśnika radia).
Można wyobrazić sobie ściany, gdzie zamieszkiwał
Lokatorów, którym służył
Ale brak jakichkolwiek szczegółów.
Z pewnością na pytanie:
Wie spät ist es?
Wie spät ist es?
W tamtejszym języku odpowiadał dokładnie.
Po wojnie
Z tak zwanym t r a n s p o r t e m przeznaczony
Bardziej na Wschód
Zatrzymał się na małej stacji kolejowej
W południowo-wschodnim rejonie Polski
Tu za pół litra wódki
Zdecydował się pozostać.
Z miejsca nauczył się nowej mowy
W lokalnym obrządku począł wyznaczać
– Śluby, urodziny, pogrzeby; odjazdy.
był ludny – co chwilę ktoś przybiegał
Z zapytaniem – c z y z d ą ż ę
J a k d ł u g o j e s z c z e – z prośbą
O odpowiedź.
W końcu
– Po czterdziestu latach
(Adres częściowo rozjechał się po świecie
Reszta – wywędrowała jeszcze dalej)
Nie mogłem go samego pozostawić
Zdawał mi się bardziej przynależeć do Nich
T a m t y c h
Niż do rodziny krzeseł, szaf, kredensów, stołów...
– Wziąłem go znowu bardziej na Zachód
(W mieście K. – teraz u mnie)
Razem wspominamy
– Tyle czasu
– Tylu wspólnych znajomych...
Trzyma się jeszcze na ścianie nieźle
Choć swoje przeszedł
(Ślady po kornikach, nierytmiczność bicia
Pożółkła skóra cyferblatu).
«Tak, tak» – teraz tak u mnie
– teraz tak razem zastanawiamy się
Jaki mechanizm
Nakręcał jego środkowoeuropejskie szlaki?
Z łaski – z kaprysu
Gdzie Ukrytej Sprężyny?
Ile co czeka?nas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz