mal. Jacek Malczewski |
Wielkanocne porządki trzeba zaczynać
Od piwnicy ponoć. Dawno nie byliśmy
A tam może prawdziwa przyczyna:
Pucujemy dom a nie jest czysty…
Piwnice – po wierzchu. Bo nikt nie wymaga w naszym mieście żeby głębiej coś pamiętać
Chociaż na zasypanych piętrach stoją fundamenta Warszawy.
O tym gdzie idą korzenie Kanałów
– lepiej nie myśleć. Myślenie
Jak zmora może się ziścić
Więc, skończyliśmy czyścić
Najpłytsze piwnice
Nie grożą niczym
No, może zawstydzeniem za to zagracenie:
Coś kupiliśmy kiedyś pono w dobrej cenie
Było zdrowo i miło a jakoś przegniło
Ale mówiąc szczerze aż trudno uwierzyć
Jak łatwo się sczyściło
Najpierw to co piwniczne i suterenowe
Potem łóżkowe, powszednie, kuchenne
Są też wypucowane miejsca niecodzienne
Jak na przykład sumienie – sumiennie
Gorzej z przemienieniem. Kto się zmienił?
Choć użyliśmy środków najmodniejszych
Do zabicia smrodu – smród się nie umniejszył
Wielkanocne porządki znowu nie gotowe
Kto da radę zaczynać od nowa?
kwiecień 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz