piątek, 12 kwietnia 2019
Czesław Miłosz - Granica
Śnił mi się sen
o trudnej do przekroczenia
granicy,
a przekroczyłem ich sporo, na przekór strażnikom
państw i imperiów.
Ten sen nie miał sensu,
bo właściwie był o tym,
że
wszystko dobrze, dopóki do przekroczenia granicy
nie jesteśmy zmuszeni.
Po tej stronie zielony puszysty dywan,
a to są
wierzchołki drzew tropikalnego lasu, szybujemy
nad nimi my, ptaki.
Po tamtej stronie żadnej rzeczy, którą moglibyśmy
zobaczyć, dotknąć, usłyszeć,
posmakować.
Wybieramy się tam, ociągając się, niby emigranci
nie oczekujący szczęścia w dalekich krajach wygnania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz