Chrońcie, chrońcie nas poetów, ochraniajcie nas
Chociaż minie wiek pół wieku, cóż tam dla was czas.
Dwie minuty, trzy minuty – wciąż na przekór złu.
Chrońcie, chrońcie nas poetów – za jednego stu.
Ochraniajcie nas z grzechami, w śmiechu i wśród łez,
Może gdzieś tu między nami młody Dante jest.
Nie zapomniał on minionych zbrodni ani burz
Ale nabrał wody w usta, tak to trzeba już…
Płacze żołnierz ołowiany i wspomina krew
Wiele strzelał i zabijał – zbrzydł mu śmierci śpiew
Ale tak już widać każe nasz XX wiek
I odlana już ta kula i zabity ćwiek.
Chrońcie, chrońcie nas poetów – jak się chroni las.
Tylko na śmierć się starajcie – nie zagłaskać nas.
Tylko nas inaczej chrońcie, niż zwierzynę psy,
Tylko nas inaczej brońcie, niż zamknięte drzwi.
Chrońcie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz