Andrew Kuznetsow |
Sunęła poprzez czarne
łąki,
Sunęła przez spalony
las.
Mijała bram zwęglone
szczątki,
Płynęła przez
wspomnienia miast.
Biała Lokomotywa.
Skąd wzięła się w
krainie śmierci,
Ta żywa zjawa istny
cud,
Tu pośród pustych
marnych wierszy,
Tu gdzie już tylko
czarny kurz.
Biała Lokomotywa.
Ach czyj, ach czyj to
jest,
Tak piękny, hojny
gest,
Kto mi tu przysłał
ją,
Bym się wydostał
stąd.
Białą lokomotywą.
Suniemy poprzez
czarne łąki,
Suniemy przez spalony
las,
Mijamy bram zwęglone
szczątki,
Płyniemy przez
wspomnienia miast,
Z Białą Lokomotywą.
Ach któż, ach któż to
może być,
Beze mnie kto nie
umie żyć,
I bym zmartwychwstał
błaga mnie,
By mnie obudził jasny
zew
Białej Lokomotywy.
Gdzie brzęczą
pszczoły, pluszcze rzeka,
Gdzie słońca blask i
cienie drzew,
Do tej co na mnie w
życiu czeka,
Do życia znowu nieś
mnie nieś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz