Pablo Picasso – Dora Maar
|
Najmniejsza w całej rodzinie,
Nie była z ciotki żadna Bardotka.
Urodę miała raczej Herodka,
Tam na kredensie stoi jej fotka,
Uszy za duże,
Szyja za krotka
I jak rodzinna głosiła plotka
Taka już była od zarodka
W ciele rodziny ciotka -- idiotka
Istniała jako rodzaj nagniotka.
Według opini wujaszka Włodka
"Należy zamknąć ja gdzieś od środka
wtedy nikt panie się z nią nie spotka
Bo przecież ona ma jednak kotka..."
Siedziała w kuchni ciotka -- idiotka
Razem z nią gary
Marchew karotka
Druh -- zlewozmywak,
i szczotka
i ukochana szklanka bez spodka
Nie poszalała w ciagu żywota
Poker ominął ją
I belotka
Nie pociagnęła jej także wodka...
Aż raz zagrała
W toto lotka
Raz.
I trafiła od losu psotka
Te sześć krzyzyków, ciotka--idiotka.
Rodzinna gdy się zwiedziała trzodka,
Zdegradowano słowo "idiotka",
A do d r o g i e g o słowa "ciotka"
Zamiast "idiotka" dodano "słodka".
Dzisiaj w ich oczach ciotka -- idiotka
To pełna wdzięku Wiotka Istotka,
O włosach jak ze szczerego złotka,
Największa w świecie ślicznotka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz