Willem Haenraets
Słuchaj,
czy chcesz się ze mną bawić, powiedz,
w przygodach i wyprawach towarzyszyć,
trzymając się za ręce w ciemność pobiec,
przystanąć, serca trzepotanie ściszyć?
Chcesz z miną pół surową, pół szelmowską
wody do wina lać umiarkowanie,
rzucać perłami, cieszyć się błahostką,
przez ciżbę strojną w lichym przejść gałganie?
Słuchaj, czy chcesz się ze mną bawić w życie,
codziennie zaczynając je na nowo?
Czy umiesz w długą pluchę lub śnieżycę
w milczeniu pić herbatę rubinową?
Chcesz żyć rozrzutnie, serca strat nie licząc
i tylko z rzadka trwożąc się, że oto
listopad znów przechadza się ulicą,
ten biedaczysko z szeleszczącą miotłą?
Czy chcesz się bawić w ptasi lot za oknem,
w pełzanie płaza niewidoczne w gęstwie,
podróż w nieznane, w stuk pociągu, w okręt,
sen, dobroć, Boże Narodzenie, szczęście?
Czy chcesz się bawić w szczęśliwych kochanków,
w płaczu naiwną i chytrą przejrzystość,
przez nocy tysiąc i tysiąc poranków
zabawę zamieniając w rzeczywistość?
Trzymając się za ręce w ciemność pobiec
i w śmierć się ze mną bawić czy chcesz,
powiedz? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz