USICZE |
Matko Święta,
ja Franciszka, z domu
Pogonowska,
modlę się do ciebie o
ziemię dla mojego męża,
który wyszedł na
wojnę i nigdy nie wrócił.
Niech trafi mu się
taki kawałek, jak u nas w Usiczach -
tłusty i pełen życia.
Niech jego nogi zagłębią się w niej
do kolan, a dłonie
nabiorą grudkę ziemi i poczują
zapach przednówka.
Matko Święta, kiedy
głowę przyłoży do tej ziemi
zobaczy syna swojego.
Ten jeden raz niech
spojrzy i zapamięta
jego twarz, żeby do końca
z nim pozostała nawet
wtedy, gdy już zamknie oczy.
Mnie, Matko Święta,
daj tylko kawałek chleba na każdy
dzień mojej tułaczki
po tym świecie. To kromka
dla syna mojego
Franciszka, żeby nie umarł z głodu, bo
jedna śmierć w tej
rodzinie wystarczy.
I nie pozwól mi,
Matko, zwątpić, że mąż mój
znajdzie swój kawałek
ziemi, a ja z synem
swoje miejsce, w
którym będzie jak w naszych
Usiczach: tłusto i
pełno życia.
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz