Marek Ruzyk |
Samotny żagiel w niebios toni
Bieleje na błękicie
fal.
Skąd płynie? dokąd?
za czym goni;
Ku jakim brzegom
biegnie w dal?
Wrą fale, wicher
oszalały
Ze skrzypem czoło
masztu gnie...
I nie od szczęścia
żagiel biały
Ucieka, nie ku
szczęściu mknie !
Świetlisty pod nim
szlak się pali,
Słoneczny z niebios
pada pył;
On burzy wzywa z
mglistej dali,
Jak gdyby w burzach
spokój był.
tłumaczenie: Tadeusz
Szepniewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz