Mal.Siergiej Toutounov |
Pan mi mówi, że ja tutaj nie pasuję,
że ta ziemia nie dla takich jest jak ja
pan wciąż pyta, skąd w ogóle się tu wziąłem
pan przez skórę czuje, że to nie mój kraj
Moja matka rosła tu, na tych ulicach
stąd pochodzi. A pan myśli, że z księżyca?
Pan mi mówi, że ja tutaj wszystko psuję,
że jest we mnie pełno buntu, wiele zła
pan znów pyta, kto mi dał do tego prawo,
by się wtrącać, by wprowadzać nowy ład
Przecież ja się właśnie tutaj urodziłem
pan jest młodszy. Ja przed panem tutaj byłem.
Że mój świat jest trochę inny
że nie równam do szarzyzny
i że coś innego czytam
że nie tak jak pan zasypiam
że kolorów widzę więcej
pańskich świętych dni nie święcę
i że maski nie zakładam
to jest tylko moja sprawa
Pan od dawna toleruje mnie z ledwością
pan by nigdy mnie nie wpuścił za swój próg
pan przypuszcza, że pod inną szerokością...
że tam lepiej by mi było niż gdzieś tu
Ale ja tu dawno drzewa zasadziłem
mam je zabrać? Lecz czy któreś z nich przeżyje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz